20.12.2023

Boży wojownicy















Boży wojownicy! Ta wzniosła koncepcja była niezliczoną ilość razy szargana na Ziemi przez różne akty niedojrzałości ze strony mniejszych i większych grup religijnych, które często dopuszczały się jawnej krzywdy, przemocy i niesprawiedliwości w świętym imieniu Boga. Dlatego dziś to pojęcie jest ogólnie nierozpoznane w swojej pierwotnej wielkości. Zaiste, stała się ona obiektem albo strachu i nieufności, albo wręcz przeciwnie, pogardliwego wyśmiewania przez współczesnych ludzi i w najlepszym przypadku zdegradowana do świata bajek lub legend dla młodocianych.

Pomimo tego wszystkiego, jest bardzo pilne, wręcz konieczne, aby w tym czasie kulminacyjnego zamieszania pojęcie to zostało oczyszczone, a jego prawdziwa treść przyniosła niezbędną siłę i pomoc wszystkim tym, którzy w głębi tęsknią za heroizmem w imię podniesienia duchowej i materialnej kondycji Ziemi.

Określenie "Boży wojownik" w swoim prawdziwym znaczeniu nie ma nic wspólnego z niesprawiedliwością, okrucieństwem, złym postępowaniem czy jakąkolwiek podłością, jak również z fanatyzmem religijnym. Jest to określenie pełne wzniosłej godności, dumnej uczciwości, wiernej czujności i niezłomnej determinacji, by walczyć ze wszystkich sił, do ostatniego tchu o zwycięstwo dobra i sprawiedliwości, niezależnie od liczby sojuszników czy sił wroga.

Dlatego bycie wojownikiem Boga nigdy nie oznacza gwałcenia wolności i sprzeczania się w słownych potyczkach o słuszność opinii. Wszystko to jest tylko bezsensownym wypaczeniem szlachetnej koncepcji, niemającym nic wspólnego z byciem wojownikiem Boga i nie może być mylone z pierwotnym znaczeniem tego terminu! Bycie wojownikiem Boga oznacza bezwarunkowe poddanie swojej istoty opatrznościowemu prowadzeniu Bożej Woli i działanie w jej Mocy na najwyższym możliwym poziomie naturalnego duchowego drżenia.

Respekt i uczciwie zdobyty szacunek przed wartościami ducha są prawowitymi konsekwencjami takiego duchowego drżenia Bożego wojownika.

Jego konsekwentna bezpośredniość, która może oscylować wokół szorstkości, nigdy nie powinna być utożsamiana z niewiernością czy grubiaństwem. Wręcz przeciwnie — zawsze przejawia się najwyższym możliwym taktem, który jest widocznym znakiem wysokiego stopnia duchowej dojrzałości.

Nieodłączną częścią tego taktu jest wrażliwe i rycerskie podejście do płci żeńskiej. To właśnie płeć żeńska i jej wszechstronne działanie jest przede wszystkim chronione przez siłę prawdziwego wojownika Boga na Ziemi, ponieważ zawiera ona duchowy klejnot najcenniejszych łask Bożych dla podniesienia Ziemi na orbitę  jej pierwotnego przeznaczenia. Jeśli Boży wojownik może doświadczyć i poczuć wzniosłą, prawdziwą delikatność i wdzięk prawdziwej kobiecości, może jednocześnie dostrzec blask wynikający z wielkości Boga. W tym stanie może on oddać nawet swoje życie w honorowej walce, jeśli to konieczne, o zwycięstwo dobra i sprawiedliwości na Ziemi.

Ziemska broń masowego rażenia, którą ludzki duch stworzył, aby stłumić wszystko, co słabsze i w ten sposób umocnić tymczasową władzę ziemsko silnych, nie ma nic wspólnego z prawdziwą bronią Bożych wojowników. Prawdziwy wojownik Boży używa do swoich działań przede wszystkim broni duchowej, która została mu nadana przez Światło na podstawie rozwiniętej pokory. Broń ta to Miecz Słowa Prawdy, Włócznia Czystych Myśli i Tarcza Niezłomnej Woli, którymi wojownik Boży musi przecinać zastępy ciemnych sług, chroniąc jednocześnie siebie i swoją pozycję.

Ale nie każdy człowiek musi koniecznie stać się wojownikiem Boga, aby wypełnić prawdziwy cel swojego życia. Jest wielu ludzi, którzy mają inną misję i cel w życiu, nieunikniony dla oczyszczenia Ziemi. Lekceważenie tego faktu doprowadziłoby, do jednostronności i zamieszania.

Jednak każda istota ludzka bez wyjątku może, powinna i musi być wystarczająco otwarta duchowo, aby pozwolić działać przez siebie wpływom tych wojowników Boga, którzy pomagają Ziemi w procesie oczyszczania w subtelniejszych sferach Stworzenia. Ta część Bożych wojowników, których Stwórca wysłał, aby dokończyli oczyszczenia Ziemi i położyli fundamenty Nowego Królestwa pod Jego przywództwem. Pracują oni nad oczyszczeniem Ziemi właśnie poprzez czyste myśli każdego człowieka, który pragnie dobra, Prawdy, Sprawiedliwości i nieskalanego piękna. Poprzez takie myśli Boży wojownicy dosłownie łączą się z Ziemią, wywierając na nią ogromną presję wykraczającą poza ludzką wyobraźnię, a tym samym powodując jej stopniowe oczyszczenie.

Jest to niezwykle ważne, aby pamiętać o tym przez cały czas! Jeśli bowiem my, ludzie w ziemskich ciałach, nie stworzymy Bożym wojownikom z subtelniejszych sfer Stworzenia wystarczających możliwości działania poprzez nasze czyste myśli, Ziemia nie będzie w stanie oczyścić się z całego brudu bez wielkich strat, pomimo wszelkich łask. W tym sensie ogromny ciężar bezprecedensowej duchowej odpowiedzialności spoczywa na każdym, a zwłaszcza na duchowo świadomej osobie, za każdą uformowaną myśl. Odpowiedzialność tę jednak pozna każdy z nas w pełni, gdy będzie musiał spojrzeć w przeszłość i rozliczyć się z daru istnienia pod presją nieubłaganej Woli Bożej.

To nie floty kosmiczne pozaziemskich cywilizacji subtelniejszych sfer lub niezbadanych regionów wszechświata naprawdę duchowo pomagają tej Ziemi, ale są to Boży wojownicy, wspaniali Boży słudzy duchowego i istotnego gatunku oraz czyści posłańcy Boga, ponieważ tylko oni działają z Jego błogosławieństwem i w Jego mocy.

Pośród najzacieklejszych walk, jakie Światło i ciemności toczą na subtelniejszych płaszczyznach o dusze ludzkie i zbawienie Ziemi, ziemski człowiek kroczy przez życie nieświadomie, dbając jedynie o drobne ziemskie przyjemności, jakby nic się nie działo. Ale w ostatecznej walce, która zakończy się nawet na Ziemi, obojętni upadną pierwsi.

Zaszczytem dla każdego z nas jest możliwość przyłączenia się do zwycięscy , który jest z góry ustalony. Nie zmarnujmy tej decydującej szansy!

Autor artykułu: Milan Šupa
Więcej tekstów autora w językach słowackim i czeskim można znaleźć na blogu: Smerom k životu ...

18.11.2023

Niebezpieczeństwa związane z hipnozą









Pod koniec 1993 roku młoda Brytyjka zmarła kilka godzin po uczestnictwie w pokazie hipnozy. W 2011 roku troje uczniów szkoły średniej na Florydzie zmarło (dwoje z nich w wyniku samobójstwa) po poddaniu się sesji hipnozy. Pod koniec XIX wieku na Węgrzech, 22-letnia dziewczyna zmarła nagle podczas sesji hipnozy, relacjonując trudną sytuację zdrowotną brata hipnotyzera, który przebywał w klinice w Serbii.

Tych kilka zebranych przypadków świadczy dobitnie o niebezpieczeństwie praktyki hipnozy, która pozostawia zahipnotyzowaną osobę bezbronną wobec zagrożeń i szkodliwych wpływów z niewidzialnego świata, który nas otacza. Istnieją jednak również doniesienia o ludziach, którzy stali się niestabilni psychicznie i emocjonalnie po poddaniu się hipnozie, w tym tych, u których zdiagnozowano schizofrenię.

Jednakże duchowe szkody poniesione przez osoby poddane skutecznej sesji hipnozy są znacznie bardziej drastyczne i dotkliwe niż jakakolwiek widoczna tragedia. Wola zahipnotyzowanego ducha pozostaje mocno związana z wolą hipnotyzera, nawet po zakończeniu transu, utrudniając osobie zahipnotyzowanej podążanie ścieżkami rozwoju duchowego. Jeśli chodzi o hipnotyzera, obciąża się on ciężką winą, wykonując te sesje - poważną karmą, którą trudno odkupić.

Tak jak nie ma uzasadnienia dla praktyk mistycyzmu i okultyzmu, biorąc pod uwagę, że prawa stworzenia są absolutnie proste i łatwe do zrozumienia dla każdego, tak samo nie ma podstaw do stosowania hipnozy, nawet jeśli intencja jest dobra, a zewnętrzne rezultaty są pozornie korzystne i nieszkodliwe.

Niewiedza na temat rzeczywistych skutków hipnozy nie jest okolicznością łagodzącą dla tych, którzy biorą udział w tej praktyce, ale raczej obciążającą, ponieważ świadczy o niewybaczalnej nieostrożności w tak poważnej sprawie. Jest zaniedbaniem, które może dużo kosztować, ponieważ dotyczy naruszenia głównej prerogatywy ducha dla jego rozwoju: wolnej woli.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

24.10.2023

Wojna ostateczna








Ktoś kiedyś zapytał Alberta Einsteina, jak wyobraża sobie III Wojnę Światową. Niemiecki fizyk odpowiedział, że nie zna odpowiedzi, ale dodał, że w IV Wojnie Światowej ludzie będą walczyć kijami i kamieniami...

Być może tak by się stało, gdyby obecna natura ludzka zdołała przetrwać III Wojnę Światową i wywrzeć swój niszczycielski wpływ na planetę. Ale tak się nie stanie. Trzecia Wojna Światowa będzie faktycznie ostatnią. Wojną, z której niewielu ocaleje, jak przepowiedziano ponad sto lat temu we fragmencie tak zwanej Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, ujawnionej przez Roselis von Sass w "The Book of the Last Judgement":

"Wybuchnie trzecia wojna; będzie tak straszna, że na Ziemi pozostanie tylko kilku ocalałych... Przerażające katastrofy uderzą w ludzkość..."

W ten sposób ludzkość będzie przymusowo uczestniczyć w procesie globalnego oczyszczania, który jest obecnie w toku.

Nie trzeba być dalekowzrocznym, aby zobaczyć, jak rasa ludzka szybko zmierza w kierunku ostatniej wojny w swojej historii. Niemało krajów dąży do rozszerzenia na swoje terytoria rozległego atomowego pola minowego, jakim stała się Ziemia - tak jakby liczba zgromadzonych megaton była wciąż niewystarczająca do zmaterializowania Apokalipsy. Gdyby obecną moc atomową podzielić równo między wszystkich mieszkańców planety, każdy Ziemianin otrzymałby 4,2 tony dynamitu...

Dwa poniższe akapity to fragmenty "The Book of the Last Judgement", w których autorka odpowiada na pytanie, czy powinno istnieć przygotowanie do Sądu poprzez napomnienia i ostrzeżenia dla ludzkości.

"Ostrzeżenia? Czy ludzkość nadal potrzebuje specjalnych ostrzeżeń? Czyż obecne życie na Ziemi ze wszystkimi jego nieszczęściami, wojnami, rewolucjami i innymi ludzkimi tragediami nie jest wystarczającym ostrzeżeniem? Każdy, kto chce widzieć i słyszeć, powinien po prostu obserwować swoje otoczenie, a następnie wyciągać własne wnioski!

Człowiek chce być ostrzegany i upominany! Ale bez względu na to, gdzie się obróci, znaki czasu są obecne. Nawet ci, którzy kategorycznie odrzucają wszelkie refleksje na temat Sądu Ostatecznego - lekceważąc twierdzeniem, że wszystko, co dzieje się dzisiaj, wydarzyło się również wcześniej - nie mogą zaprzeczyć faktowi, że z naukową precyzją narody przygotowują się do wzajemnej zagłady. Czy ktoś jeszcze wierzy, że straszliwa broń nuklearna nie zostanie użyta?"

To zamknie długi i smutny cykl przemocy istot ludzkich wobec istot ludzkich, który rozpoczął się dawno dawno temu. Ponad milion lat dzieli nas od pierwszych walk pomiędzy plemionami, jako pierwszych owoców dominacji rozumu nad intuicją, intelektu nad duchem.

Nuklearna hekatomba jest chwalebnym punktem końcowym ludzkiej sagi, pisanej krwią z pokolenia na pokolenie. To mroczna fabuła złożona z niezliczonych postaci, z których każda próbuje odegrać swoją rolę w najbardziej okrutny sposób w niezmiennym tysiącletnim scenariuszu chciwości, zemsty, nienawiści, ucisku i nieprawości.

Jednakże Trzecia Wojna będzie również podążać z góry określonymi ścieżkami, tak aby nie doszło do najmniejszej niesprawiedliwości, ponieważ nikt w naszych czasach nie może być dotknięty czymś, czego nie pomógł stworzyć. Prawo wzajemności lub prawo działania zwrotnego nie pozwala na coś takiego. Każdy automatycznie buduje również swoją siłę własnej ochrony w zależności od tego, czy żyje w zgodzie z prawami rządzącymi Stworzeniem.

Ci, którzy przeżyją wydarzenia przewidziane na Sąd Ostateczny, będą później żyć w nowym porządku, który nie będzie przypominał poprzedniego. Będzie to początek Tysiącletniego Królestwa, w którym najbardziej bezinteresowna miłość bliźniego i najczystsze oddanie Stwórcy będą składały się na samo życie.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

24.09.2023

Sny nie są marzeniami umysłu



Sny podczas spania nie są marzeniami umysłu, ale pozostałościami doświadczeń duszy podczas jej podróży w świecie najbliższym fizycznej płaszczyźnie Ziemi - powszechnie nazywanym "planem astralnym". W przypadku dobrej osoby dusza zbiera budujące doświadczenia w tym astralnym świecie, podczas gdy jej ziemskie ciało śpi.

Co więcej Pismo Święte jest bogate w znaczące opisy snów. Na przykład w odniesieniu do dobrych ludzi Biblia mówi, że otrzymują oni podczas snu: "daje On i we śnie tym których miłuje." (Ps 127, 2). "We śnie i w nocnym widzeniu, gdy spada sen na człowieka; i w czasie drzemki na łóżku, otwiera On ludziom oczy, przerażenie budzi w ich sercu." (Hi 33, 15-16). Jednak tylko ten rodzaj snów powinien zasługiwać na uwagę "Poza wypadkiem, gdy Najwyższy przesyła je jako nawiedzenie nie przykładaj do nich serca!" (Syr 34, 6). W odniesieniu do Mojżesza Pan już wcześniej obiecał, że jeśli wśród ludu znajdzie się prorok "objawię się poprzez widzenia, w snach będę mówił do niego." (Lb 12, 6). Wielki prorok Daniel stał się potwierdzeniem tej obietnicy, ponieważ miał apokaliptyczne wizje podczas snu. (por. Dn 7, 1).

Niestety w dzisiejszych czasach coraz trudniej jest otrzymywać instrukcje lub ostrzeżenia poprzez sny, ponieważ prawie zawsze pojawiają się one jako zlepek bezsensownych obrazów i wątków. Dzisiejsze zagmatwane sny są w dużej mierze wynikiem wielu niepotrzebnych myśli, które nieustannie generujemy, a które ostatecznie mieszają się z uzasadnionymi wspomnieniami doświadczonymi przez duszę w świecie astralnym. Jest to kolejna ze szkodliwych konsekwencji grzechu dziedzicznego, o czym świadczy nadmierny rozwój mózgu przedniego. Abd-ru-shin wyjaśnia tę kwestię w swoim dziele W Świetle Prawdy - Przesłanie Graala:

"Dalszym skutkiem grzechu dziedzicznego jest chaos w snach! Z tego powodu ludzie nie mogą już przykładać do snów takiego znaczenia, jakie właściwie one powinny mieć. Otwarty na wpływy ducha, normalnie rozwinięty mały mózg, dawałby sny jasne i niepoplątane. Zasadniczo nie sny, lecz przeżycia ducha, które odbiera i oddaje mały mózg, podczas gdy mózg przedni odpoczywa we śnie. Ale teraz dominująca siła mózgu przedniego, czyli dziennego, wpływa swoim promieniowaniem nawet podczas snu na tak czuły mózg tylny. On w dzisiejszym osłabionym stanie odbiera silne emanacje mózgu przedniego równocześnie z przeżyciami ducha, przez co powstaje pomieszanie, które można porównać do podwójnego naświetlenia kliszy fotograficznej. Rezultatem są dzisiejsze niejasne sny."

Jeden czy drugi, tu i ówdzie, wciąż od czasu do czasu otrzymuje częściowe ostrzeżenia i nauki poprzez sny. Są to osobliwe sny, rzadkie, łatwo rozpoznawalne i bardzo różniące się od sennego chaosu występującego zazwyczaj. Uderzające sceny senne bez rozmów, podobne do obrazów bez słów, powinny być traktowane ze szczególną uwagą, ponieważ mogą dostarczyć ważnych wskazówek dla danej sytuacji życiowej.

Należy jednak zauważyć, że bogate doświadczenia, jakie dana osoba ma w świecie astralnym podczas snu, nie mają nic wspólnego z tak zwanymi "świadomymi podróżami astralnymi", które są wymuszonymi i nienaturalnymi praktykami. Dobrze jest trzymać się od nich z daleka, tak jak dobrze jest trzymać się z daleka od jakichkolwiek mistyczno-okultystycznych nauk.

W przyszłości gdy istoty ludzkie ponownie nauczą się, jak prawidłowo korzystać ze swojego narzędzia do nauki na Ziemi - mózgu, narzędzia, które jest obecnie tak rozregulowane, sny znów będą wyraźne i jasne, jak w odległych czasach, w początkach rozwoju ludzkości.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

21.08.2023

Przypowieść o niesprawiedliwym sędzi







"W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą 'Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!' Przez pewien czas nie chciał, lecz potem rzekł do siebie: 'chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie'" (Łk 18, 2-5).


Wkrótce po nadaniu tej przypowieści Jezus daje swoim słuchaczom wyjaśnienie: "I Pan dodał: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego i czy będzie wzlekał w ich sprawie?" (Łk 18, 6-7).

Przypowieść ta, wraz z późniejszym wyjaśnieniem Jezusa, pokazuje straszliwą różnicę między ludzką a Bożą sprawiedliwością. Ludzie praktykują swoją "sprawiedliwość" według własnego rozumowania, kiedy chcą i jak chcą, ponieważ ludzka sprawiedliwość jest pełna luk i skażona nieprzewidywalnymi działaniami.

Boska sprawiedliwość całkowicie różni się od ludzkiej. Jest nieodwracalna i niepodważalna. Nigdy nie zawodzi, nawet jeśli od początku nie jest rozpoznana przez ludzi. Nie zawodzi, ponieważ jest wpisana w skutki automatycznych i doskonałych Praw Stworzenia. Jest przeznaczona konkretnie dla ludzkiego ducha i dlatego wpływa na daną osobę, gdziekolwiek i kiedykolwiek się ona znajduje, i nie jest ograniczona czasem i przestrzenią.

Istotom ludzkim może się czasem wydawać, że Boża sprawiedliwość czeka zbyt długo, ponieważ mierzą ją w wąskim zakresie jednego ziemskiego życia. Jest ona jednak bezsprzecznie wypełniona na końcu cyklu prawa działania zwrotnego "Pan jest cierpliwy, ale potężny siłą; a oczyszczając - nikogo nie zostawia bez kary." (Na 1, 3) O tej niezłomnej Boskiej sprawiedliwości Abd-ru-shin odnosi się w swoim dziele: W Świetle Prawdy: Przesłanie Graala:

"'Boże młyny mielą powoli, lecz niezawodnie'. To ludowe powiedzenie trafnie określa snucie nieuniknionych uczynków zwrotnych wszędzie w stworzeniu, którego niezmienne prawa kryją w sobie Boską sprawiedliwość i są jej wykonawcami. Płyną, tętnią i uderzają we wszystkich ludzi bez względu na to czy sobie tego życzą, czy nie, czy poddają się temu, czy też z tym walczą. Oni muszą przyjmować to jako sprawiedliwą karę i odpuszczenie, bądź też jako nagrodę, jeżeli wolno im podążać w górę."


Seria Przypowieści Jezusa:


Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.

Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

24.06.2023

Depresja i inne choroby duszy





















Osoba cierpiąca na objawy depresji w mniejszym lub większym stopniu postępuje zgodnie ze standardową procedurą w poszukiwaniu pomocy. Opuszcza pierwszą konsultację lekarską z zadaniem poddania się serii badań klinicznych, które kilka dni później niezmiennie wykazują, że jest w doskonałym zdrowiu lub, że ewentualne dysfunkcje gruczołów nie mają związku z obecnymi objawami.

Według lekarzy problem wynikałby jedynie z braku równowagi chemicznej w mózgu. Lekarz stara się wyjaśnić swojemu pacjentowi z depresją - na tym etapie już z pewnym stopniem lęku i udręki - że poziom serotoniny jest nienaturalnie niski w synapsach. Że dochodzi do niepożądanego zatrzymywania tych i innych neuroprzekaźników przez neurony, co utrudnia wymianę impulsów elektrycznych między nimi.

Podczas gdy nowy pacjent z depresją próbuje wyobrazić sobie, co jest nie tak w jego głowie, kiwa głową w milczeniu, próbując przekonać samego siebie, że rozumie wszystko, co mówi lekarz. W pewnym sensie czuje się pocieszony tą niezrozumiałą diagnozą, ponieważ dla niego jest to dowód na to, że jego choroba jest doskonale znana przez nauki medyczne. Wyleczenie będzie tylko kwestią czasu; musi tylko regularnie przyjmować określony trójpierścieniowy lek przeciwdepresyjny. 

W tym miejscu należy wyjaśnić, że leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe faktycznie działają jak balsamy chemiczne, częściowo lub całkowicie blokując niektóre objawy. To nie przypadek, że taka pomoc jest dostępna właśnie w naszych trudnych czasach, w okresie, w którym ludzie są wstrząśnięci konsternacjami duszy.

Jednak złagodzenie objawów i poprawa jakości życia uzyskane dzięki lekom farmaceutycznym nie są dowodem na to, że nauki medyczne skutecznie znają także choroby, a tym bardziej ich prawdziwe przyczyny. Pomimo godnych pochwały wysiłków i uznanych sukcesów w leczeniu objawów cielesnych, nauka medyczna nie może dotrzeć do prawdziwego źródła tych chorób, ponieważ leży ono w duszy jednostki. Tej etiologii nie można wykryć za pomocą żadnego materialnego narzędzia.

Depresja, boleść, choroba afektywna dwubiegunowa, zespół paniki, fobie to choroby, które mają swoje źródło w duszy. Dlatego to właśnie poprzez leczenie duszy należy szukać uzdrowienia, nie zaniedbując, jak już powiedziano objawów cielesnych. Nie należy jednak wyobrażać sobie, że można leczyć duszę poprzez recepty wydawane przez mistyczno-okultystycznych uzdrowicieli, ani poprzez sesje hipnozy. A ilu jest specjalistów od umysłu sceptycznie nastawionych do samego istnienia duszy, mimo że słowo "psychiatra" oznacza właśnie "lekarza duszy". Są oni lekarzami duszy, którzy nie akceptują jej istnienia.

Osoba cierpiąca na depresję powinna w pierwszej kolejności zmienić swoje wewnętrzne dostrojenie. Osiąga się to przede wszystkim poprzez zmianę sposobu myślenia. Jej myśli powinny zawsze kierować się ku dobru jako naturalny efekt szlachetnego i życzliwego usposobienia. Z pewnością nie jest konieczne szczegółowe wyjaśnienie, czym są negatywne myśli; wystarczy zaklasyfikować do tej kategorii wszystkie te, które są niegodne istoty ludzkiej, co natychmiast uciska ich generatora i rzeźbi otoczenie.

Nie oznacza to, że należy na siłę starać się generować dobre myśli. Byłaby to wówczas nienaturalna próba, która przyniosłaby niewielki pożytek, jak w przypadku wszystkiego, co podejmujemy jednostronnie i sztucznie. W rzeczywistości jest to główna wada książek o samopomocy, które uczą pozytywnego myślenia.

Osoba cierpiąca na depresję musi rzeczywiście podjąć wielki wysiłek, aby zmienić swój sposób bycia. Ciągły i wytrwały wysiłek, aż do osiągnięcia punktu, w którym nie jest możliwe generowanie złych myśli. A jej myślenie powinno być znacznie bardziej skierowane na innych niż na siebie, unikając w nim tak chętnie używanego zaimka "ja".

Możesz być pewien, że żaden lekarz nie zarzuci ci stosowania tej prostej praktyki, oczywiście pod warunkiem, że nie porzucisz tradycyjnego leczenia. Jeśli podejmiesz poważny wysiłek w tej sprawie, ze szczerością duszy i czystością serca, stopniowo zobaczysz, jak znikają grube, ciemne zasłony, które izolują cię od radości życia. I dzięki temu poznasz poprzez własne doświadczenie znaczenie słowa "pokój".

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

4.06.2023

Niesprawiedliwy ból


















Ból nigdy nie jest dziełem przypadku, nigdy nie jest niesprawiedliwy. Ból postrzegany jako niesprawiedliwy jest uważany za taki tylko dlatego, że brakuje nam wizji jego prawdziwych przyczyn.

Wizja ta stopniowo zanikała na przestrzeni tysiącleci, w miarę jak ludzkość coraz bardziej oddalała się od właściwego sposobu życia, zalecanego przez uniwersalne prawa wielokrotnie nauczanego napominanego przez różnych zwiastunów i proroków starożytności. W konsekwencji staliśmy się duchowo ograniczeni i ślepi.

I to właśnie ta krótkowzroczność uniemożliwia nam dziś rozpoznanie zakresu i znaczenia Miłości kryjącej się za bolesnymi skutkami zwrotnymi, które uderzają nas raz po raz podczas naszej pielgrzymki przez światy materii. Bólu, który ostatecznie służy utrzymaniu nas przy życiu duchowym niezależnie od naszych przekonań. "[Bóg] przez cierpienie nawraca na łożu by uchronić duszę od grobu, a życie od ciosu dzidy." (Hi 33 19,18).

Moglibyśmy zrobić analogię do bardzo powszechnej sytuacji w codziennym użytkowaniu samochodu. Załóżmy, że otwieramy drzwi, a motyl lub inny latający owad dostaje się do samochodu i zaczyna walczyć z przednią szybą. Chcemy pomóc motylowi uciec, więc delikatnie uderzamy go ręką. Dla motyla sytuacja jednak jest rozpaczliwa: nie to, że utknął za szybą, której nie widzi, ale także coś próbuje go uderzyć ze wszystkich stron! Owad nie wie, że te uderzenia w rzeczywistości mu pomagają znaleźć drogę powrotną do utraconej wolności.

Podobnie jest z człowiekiem, który dobrowolnie zaplątał się w niewidzialne sieci fałszywych ścieżek, ale który okazuje się godny pomocy, dzięki swoim szczerym wysiłkom, by postępować zgodnie z przykazaniami swojego Stwórcy. Wtedy na pewno otrzyma pomoc, bez względu na to, jaka ona będzie, czy sprawi mu chwilowy ból, czy nie.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

26.05.2023

Znaczenie Zielonych Świątek




Pięćdziesiątnica była pierwotnie nazwą nadaną "Świętu Tygodni" lub "Świętu Żniw", obchodzonego siedem tygodni po rozpoczęciu zbiorów pszenicy. Siedem tygodni odpowiada prawie pięćdziesięciu dniom, stąd nazwa "Pięćdziesiątnica" (z greckiego pentecostes - pięćdziesiąty).

Święta Paschy (z hebrajskiego "Pessah" - przejście) i Przaśników (niekwaszonego chleba) zostały połączone i ustalone na 14 dzień miesiąca Nisan. Od tego czasu Święto Tygodni otrzymało stałą datę w kalendarzu żydowskim, siedem tygodni po Passze, która obecnie upamiętnia wyjście Hebrajczyków z Egiptu. W Judaizmie Pięćdziesiątnica stała się przypomnieniem nadania Prawa Mojżeszowi. W chrześcijaństwie Pięćdziesiątnica (Zielone Świątki) upamiętnia wylanie Ducha Świętego na Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, co również miało miejsce pięćdziesiąt dni po chrześcijańskiej Wielkanocy.

Ewangelista Łukasz bardzo wyraźnie opisuje doświadczenie Pięćdziesiątnicy dla uczniów zgromadzonych na nabożeństwie, ale nie sam proces, o którym zarówno on, jak i inni nie wiedzieli. Tego dnia uczniowie myśleli o swoim Mistrzu. Jezus zmartwychwstał, obiecując zesłać moc Ducha Świętego, jak napisał Łukasz w Dziejach Apostolskich: "'ale gdy Duch Święty zstąpi na was , otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.' Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu." (Dz 1, 8-9). W tamtym czasie Jezus powiedział im, że stanie się to wkrótce (Dz 1, 5).

Narracja Łukasza informuje nas, że uczniowie zebrali się dokładnie w dniu Pięćdziesiątnicy. Wydarzenie wylania mocy Ducha Świętego w tym obliczonym dniu Pięćdziesiątnicy na Ziemi wskazuje, że w tamtym roku zgromadzenie uczniów zbiegło się dokładnie z rzeczywistym wydarzeniem, które ma miejsce na niewyobrażalnych wysokościach Stworzenia.

Relacja ewangelisty jest następująca: "Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle zdał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenia gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym." (Dz 2, 1-4). Kilka starych obrazów próbowało przedstawić to szczególne wydarzenie.

Uczniowie byli w stanie świadomie doświadczyć Pięćdziesiątnicy, ponieważ byli zgromadzeni na nabożeństwie dokładnie w momencie, gdy miało miejsce wylanie Ducha Świętego na Ziemię. Apostoł Piotr podaje nawet szczegóły dotyczące godziny, w której to się stało, mówiąc, że zebrali się w "trzeciej godzinie dnia" (Dz 2, 5) co odpowiada mniej więcej godzinie 9 rano.

Wylanie siły przez Ducha Świętego, Pięćdziesiątnica, jest zjawiskiem, które powtarza się regularnie w całym Stworzeniu od zarania dziejów i nie zostało przeprowadzone wyłącznie dla uczniów. Jest to moment, w którym nowy dopływ energii życiowej przepływa przez całe Stworzenie, czas odnowy, bez którego wszystko, co stworzone, ostatecznie uschnie i zniknie, jak opisano w legendach o Graalu.

Słynny król Dawid wiedział o tym zjawisku i wyśpiewał je w psalmie: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś: ziemia jest pełna Twych stworzeń. Gdy im oddech odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu. Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi." (Ps 104 24, 29, 30).

To, że Pięćdziesiątnica nie miała miejsca tylko raz, wyłącznie dla uczniów, jasno wynika z niektórych fragmentów Dziejów Apostolskich: "Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan." (Dz 10, 44-45). "Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? (...) Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku." (Dz 10, 57; 11, 15).

Żydzi tamtych czasów byli zdumieni wylaniem Ducha Świętego na pogan, ponieważ nie wiedzieli nic o regularności odnowienia Bożej mocy dla całego Stworzenia, tak jak wierni chrześcijanie dzisiaj również byliby zdumieni, gdyby wiedzieli, że ta odnowa ma miejsce rok po roku. Jednak już Piotr powiedział swoim słuchaczom, że dar Ducha Świętego jest dla nich i ich dzieci, a także "dla wszystkich, którzy są daleko" (Dz 2, 39). W Starym Testamencie widzimy aluzję do tego procesu, całkowicie nieznanego Izraelitom, w stwierdzeniu, że: "chwała Pańska napełniła dom Pański." (1 Krl 8, 11).

Wylanie Ducha Świętego ma miejsce w całym Stworzeniu, a więc także na Ziemi i dla całej ludzkości. Nadal powtarza się regularnie, w rzeczy samej, rok po roku, w określonym czasie. Człowiek potrzebuje jedynie otwartej i pokornej duszy, aby ją przyjąć i cieszyć się błogosławieństwami Mocy Stwórcy, udzielanymi przez Ducha Świętego. Ten stan oczyszczonej, pokornej i otwartej duszy jest warunkiem wstępnym otrzymania siły.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

28.04.2023

A jeśli nie uda ci się...










odbyć podróży marzeń?... Cóż, to nie jest kluczowe.

wzbogacić się?... To też nie jest fundamentalne.

ukończyć studia?... To nie powód do rozpaczy.

zdać egzaminu?... To nie jest koniec świata.

znaleźć miłości życia?... Uwierz mi, to nie jest ostateczny cel życia.

kupić domu?... To nie powód do udręki.

uzdrowić siebie?... To nie powód do rezygnacji ze wszystkiego.

być szczęśliwym?... Obecnie nawet to nie jest najważniejsze.

rozwinąć duchowo?... No właśnie, to tutaj NIE MOŻESZ ZAWIEŚĆ.

Porażka nie może być tutaj opcją, ponieważ nie ma nic pilniejszego, ani bardziej koniecznego w naszych czasach, ponieważ okres przeznaczony na rozwój ludzkiego ducha upłynął. Najważniejsze dla nas jest, abyśmy już teraz poruszali się duchowo, i rozpoznali prawa znajdujące się w Księdze Stworzenia, a tym samym dostosowali się do nich jeszcze o czasie, z całą powagą i zaangażowaniem, do jakich jesteśmy zdolni. To zależy tylko od nas samych, od naszego poruszania się. Musimy tego dokonać.

Nie jest przypadkiem, że tak wielu ludzi odczuwa dziś głęboką tęsknotę za tym i stara się, każdy na swój sposób, podjąć duchowe poszukiwania. Kto śpi i nie chce się już obudzić, wyklucza się z możliwości osiągnięcia życia wiecznego.

Zbawienie leży w rękach samego człowieka, wyłącznie w nich. On sam musi zdecydować się na ruch, i to bardzo energiczny, aby je uzyskać. Najwyższy obdarzył go wolną wolą, więc to on ma podjąć decyzję. Jeśli naprawdę tego chce, to osiągnie zbawienie, jako naturalną konsekwencję ruchu swojego ducha. Nic nie jest ważniejsze dla ducha ludzkiego w epoce, w której żyjemy. W tym właśnie względzie on nie może zawieść!

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

7.04.2023

Zmartwychwstanie Jezusa


Niektóre fragmenty Ewangelii, które dotyczą wydarzeń związanych ze zmartwychwstaniem Syna Bożego, w zaskakujący sposób pokazują, że Jezus nie został od razu rozpoznany przez swoich.

Na przykład Maria Magdalena "ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus" (J 20, 14), a nawet przypuszczała, że to "ogrodnik" (J 20, 15). Znamienne jest, że rozpoznała Mistrza dopiero wtedy, gdy ten wreszcie zawołał ją po imieniu (por. J 20, 16).

Krótko przed tym widzimy, że Maria Magdalena będąc przy pustym grobie, zdaje się rozmyślać o wielu rzeczach, ale nie o zmartwychwstaniu. Pogrążona w smutku nadal myśli o kradzieży ciała, o czym świadczy jej reakcja, gdy zobaczyła otwarty grób i pobiegła do Szymona i wykrzyknęła: "Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono." (J 20, 2).

Sami uczniowie Mistrza również nie rozpoznali Go od razu (por. J 21, 4), a Mateusz utrzymuje nawet, że gdy Go zobaczyli, jedenastu oddało pokłon, ale "Niektórzy jednak wątpili." (Mt 28, 7). Dwaj uczniowie w drodze do wioski Emaus, którzy dobrze znali Jezusa, wzięli Go za obcego, zwykłego pielgrzyma w Passze, chociaż szli obok Niego i długo rozmawiali (por. Łk 24, 13-24). Ewangelia Marka dodaje, że "Potem ukazał się w innej postaci dwóm z nich na drodze, gdy szli do wsi." (Mk 16, 12). Łukasz ze swojej strony podaje, że Jezus "stanął pośród nich" (Łk 24, 36), jednak "Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha." (Łk 24, 37).

Powodem tych wszystkich trudności jest to, że Jezus ukazał się swoim w swoim ciele subtelnomaterialnym, a nie ziemskim, które zostało zniszczone na krzyżu. Z tego też wynika wyjaśnienie Łukasza, że oczy dwóch uczniów na drodze do Emaus były "niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali." (Łk 24, 16). To również z tego powodu po śmierci Jezus mógł nagle dwukrotnie pojawić się w miejscu, gdzie zgromadzeni byli uczniowie, choć w obu przypadkach "drzwi były zamknięte" (J 20; 19, 26).

Zmartwychwstały Jezus zawsze "pojawia się", "występuje" i "znika" błyskawicznie, a nigdy po prostu nie przychodzi, nie otwiera drzwi, nie siada, nie wstaje, nie wychodzi i nie zamyka drzwi po prostu jak ktoś w ciele z krwi i kości. Dla każdego, kto się trochę zastanowi, również Jego wielokrotne ukazywanie się w różnych miejscach, w krótkim czasie wyklucza założenie o cielesnym zmartwychwstaniu.

Relacje o powtarzających się i następujących po sobie wizjach zmartwychwstałego Jezusa w kilku odległych od siebie miejscach, od Galilei po Jerozolimę, wskazują, że ukazywał się tym ludziom w swoim subtelnomaterialnym ciele niepodlegającym gęstomaterialnym ograniczeniom przestrzeni i czasu, co tłumaczy: "a On ukazywał się przez wiele dni tym, którzy z Nim razem poszli z Galilei do Jerozolimy (Dz 13, 31).

W posłuszeństwie Prawom Stworzenia ustanowionym przez Jego Ojca Jezus nie mógł wstąpić do nieba zaraz po swojej ziemskiej śmierci, ale musiał czekać "czterdzieści dni" (Dz 1, 3) aż otworzyły się przed Nim niebiosa, czyli aż znalazł się pod specyficznym promieniowaniem pochodzącym z Wysoka. Jego objawienia miały miejsce właśnie podczas tego czterdziestodniowego oczekiwania. Kiedy Maria Magdalena rozpoznaje Mistrza w Jego subtelnomaterialnym ciele i radośnie Go pozdrawia, Jezus mówi do niej: "Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca." (J 20, 17).

Jezus nie wstąpił do Ojca również w ziemskim ciele, ponieważ to ciało jest niczym innym jak naczyniem należącym do materii ziemskiej, gdzie musi pozostać. Gdyby wstąpił do nieba w ciele z krwi i kości, to naturalnie byłoby możliwe, aby przyszedł stamtąd już z ziemskim ciałem. Mógłby otrzymać to ciało w samym niebie i zejść stamtąd w nim już jako dorosły człowiek, bez konieczności bycia "zrodzonym z kobiety" jak wszyscy inni. Mógł po prostu pojawić się tutaj na Ziemi w określonym momencie, bez konieczności przechodzenia przez wszystkie etapy ziemskich narodzin.

Fakt, że tak się nie stało, wskazuje, że Jezus musiał zintegrować się z doskonałymi prawami Swego Ojca, ponieważ każdy, kto zstępuje na Ziemię, podlega tym niezmiennym prawom, dokładnie dostosowanym do świata materii, co świadczy o ich doskonałości. Dlatego też: "Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem." (Hbr 2, 14).

Pewne w tym wszystkim jest to, że Jezus ukazał się wielu (nie wszystkim) po swojej śmierci, ale nie to, że zmartwychwstał w ciele: "Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków" (Dz 10, 40-41). Gdyby Jezus rzeczywiście zmartwychwstał w ciele z krwi i kości, Jego Ojciec nie musiałby "wybierać świadków, którzy mogliby go widzieć" ponieważ każdy mógłby go zobaczyć i rozpoznać z największą łatwością. Byłoby to tak jak w przypadku wskrzeszenia Łazarza, który powrócił do życia w tym samym ciele i wszyscy natychmiast zobaczyli, że to on.

Łukasz mówi też, że: "Im też po swojej śmierci dał wiele dowodów, że żyje" (Dz 1, 3). Oczywiście, że żył, ale już nie w swoim ziemskim ciele. Piotr ze swojej strony mówi, że Chrystus był "zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem" (1 P 3, 18). Kiedy mówi się, że Chrystus "zmartwychwstał" oznacza to jedynie, że zmartwychwstał po śmierci, to znaczy, że pojawił się ponownie i ukazał w sposób widoczny wielu tym, którzy Go znali. To wszystko. Chciał im się pokazać, aby mogli uwierzyć, że żyje.

Wątpliwości Tomasza tylko wzmacniają tę ewentualność. Jezus chciał pokazać Tomaszowi, że żyje, dlatego ten uczeń otrzymał łaskę zdolności odczuwania w sposób subtelnomaterialny, czyli odczuwania dotyku własnym ciałem subtelnomaterialnym. Dlatego mógł on wyraźnie odczuć ranę w boku Jezusa. Abd-ru-shin wyjaśnia to szczegółowo w książce "Questions and answers" a praca "From past Millenia" wyjaśnia, co stało się z fizycznym ciałem Syna Bożego, Jego ziemskim naczyniem.

Jezus nie zmartwychwstał cieleśnie, bo prawa wplecione z woli Boga Ojca w Stworzenie nie pozwalają na coś takiego, a On sam powiedział o prawie, że "Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić." (Mt 5, 17). Jego Przesłanie Miłości nie miało obalić żadnego prawa, ale oddzielić to, co było właściwe w oczach Pana, od tego, co zostało ukształtowane jedynie przez ludzki rozum. Uczynił to, aby te prawa stanowiły solidną podstawę dla działania Bożej Miłości, którą On sam był.

Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.


Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

25.03.2023

Ludzki siew



Kiedy Jezus powiedział, że człowiek musi zebrać to, co zasiał, przekazał działanie prawa skutku zwrotnego lub prawa przyczyny i skutku w sposób absolutnie wyczerpujący i skondensowany, który nie mógłby być bardziej jasny.

To prawo działa tak konsekwentnie w stosunku do nasion produkowanych przez Naturę, do tego stopnia, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, działa również z tą samą konsekwencją, z tą samą ochroną i nieustępliwością w stosunku do nasion produkowanych przez samego człowieka, którymi są jego uczucia, jego myśli, jego słowa i jego czyny.

Nasiona te są również zasiane na specyficznym polu uprawnym, składającym się z subtelniejszej materii, niż ta, która tworzy nasz ziemski świat. Ale i one kiełkują na tym polu, rosną i wydają odpowiednie owoce, które muszą być następnie zebrane przez tych, którzy je zasiali.

Zły siew w drobnej materii jest jak kamień przywiązany elastyczną nicią do ręki osoby, która rzuca go z większą lub mniejszą siłą w kogoś, lub coś. Niezależnie od tego, czy kamień trafi w cel, czy nie, on zawsze wróci do osoby, która go rzuciła, również z większą lub mniejszą mocą, w zależności od siły, z jaką został rzucony. Osoba, o której mowa może reprezentować ludzkość, naród, społeczność lub samą jednostkę ludzką.

Kamień reprezentuje produkt wytworzony przez złą wolę: negatywne uczucia, złe myśli, złośliwe słowa i złe działania. Gumowa nić, która jest z kolei absolutnie niezniszczalna reprezentuje działanie tego nieuchronnego prawa skutku, czy działania zwrotnego. Nieuniknionego i nieomylnego. Jest ono tak nieomylne, że apostoł Paweł ostrzegał: "Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie." (Ga 6, 7)


Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.

Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

13.02.2023

Pierwszy krok



Starożytne chińskie przysłowie mówi, że "Aby przejść tysiąc kilometrów, trzeba zrobić pierwszy krok." Jest to prosta prawda, ale o wielkim znaczeniu. Podróż na odległość tysiąca kilometrów niewątpliwie przyniesie pielgrzymowi bardzo owocne doświadczenia: wiele radosnych, kilka smutnych, kilka zaskakujących... ale wszystkie ubogacające. Doświadczenia, które pomogą ukształtować osobowość i udoskonalić charakter. Jednak człowiek nigdy nie doświadczyłby tego wszystkiego, gdyby nie zdecydował się zrobić wcześniej tego pierwszego prostego kroku na drogę, którą kiedyś wybrał.

Nie inaczej jest z rozwojem duchowym. Osoba, która wreszcie pozwala poruszyć się swojemu duchowi i która w związku z tym odczuwa palącą potrzebę samodzielnego rozwiązania podstawowych pytań życiowych - "kim jestem", "skąd się wziąłem", "dokąd zmierzam", nie zadawalając się gotowymi odpowiedziami oferowanymi przez dogmaty religijne i naukowe. Taka osoba właśnie staje się gotowa do wykonania tego ważnego pierwszego kroku na drodze ku własnej ewolucji duchowej. Jest to bardzo prosty krok, niezbędny, bez którego nic, czego osoba się podejmie w ciągu swoich osobistych poszukiwań, nie będzie miało trwałości. Bez niego nic, co zbuduje, nie przyniesie trwałego pożytku jej i jej otoczeniu: wręcz przeciwnie, będzie stopniowo gasnąć, stając się coraz słabszą, jak płomień świecy, któremu zabrakło tlenu.

Pierwszy krok jest tak prosty, że przez większość czasu, niestety, pozostaje niezauważony. Nie zauważają go nawet ci, którzy są gotowi przejść tysiąc kilometrów na drodze rozwoju duchowego.

Ten pierwszy krok polega po prostu na utrzymywaniu swojej wewnętrznej siły woli lub woli intuicyjnej, zawsze czystej, zawsze skierowanej ku temu, co dobre, niezależnie od wszystkich zewnętrznych okoliczności. Z tą wolą otrzymywaną w czystości, powstałe myśli będą również naturalnie czyste, bez konieczności podejmowania przez myśliciela jakichkolwiek specjalnych wysiłków, aby to osiągnąć. A czystość myśli jest absolutnie decydująca dla losu człowieka.

W Swoim dziele W Świetle Prawdy - Przesłanie Graala Abd-ru-shin nazywa uczuciową wolę człowieka "ogniskiem", z którego powstają myśli i nakłania go, aby zawsze utrzymywał ją w czystości powtarzającym się napomnieniem: "Utrzymujcie w czystości ognisko swych myśli, w ten sposób zasiejecie pokój i będziecie szczęśliwi!" W wykładzie słusznie zatytułowanym "Pierwszy krok" mówi:

"Fundamenty, na których powstanie nowa ludzkość, fundamenty, których nie możecie lekceważyć, i których lekceważyć wam nie wolno, zawarte są w tym jednym zdaniu: 'Utrzymujcie ognisko swoich myśli czyste!'

I od tego niech człowiek zacznie! To jest jego pierwszym zadaniem, które uczyni go tym, czym być musi. Wzorem dla wszystkich, którzy dążą do Światła i Prawdy, i którzy chcą całym swoim bytem z wdzięcznością służyć swemu Stworzycielowi. Kto to spełni, innych rad nie potrzebuje. On jest, jakim być powinien, i otrzyma wszelką możliwą do uzyskania pomoc, która czeka na niego w stworzeniu, by nieprzerwanie prowadzić go wzwyż."

Bez wykonania tego pierwszego kroku nic, co podejmujemy dla postępu duchowego, nie będzie miało trwałego powodzenia. Jest on podstawą wszelkiej autentycznej ewolucji naszego ducha. Jeśli natomiast przypadkiem ten pierwszy krok nie został uwzględniony, to lepiej powrócić z tak wydeptanej ścieżki i wznowić marsz. Będzie to mniej bolesne i dotkliwe, niż - po pokonaniu znacznej ilości terenu - bycie zepchniętym z powrotem na początek naszej drogi przez nieugięte Prawa Stworzenia, Prawa które działają w ramach Boskiej Czystości i które z tego właśnie powodu pozwalają jedynie na rozkwit i zachowanie tylko tego, co czyste.


Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.

Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

7.02.2023

Skarby Mądrości Hebrajczyków


  • "Głupiec mówi, co wie, natomiast mądry wie, co mówi."
  • "Półprawda to zawsze kłamstwo w całości."
  • "Kobieta może postawić cię na nogi albo rzucić na ziemię."
  • "Nie czyń drugiemu, co jest szkodliwe dla ciebie."
  • "Człowiek jest tym, czym jest, a nie tym, czym był."
  • "Nie patrz na dzban, ale raczej na jego zawartość."
  • "Piękno może otworzyć drzwi, ale wejść może tylko cnota."
  • "Łza jest dla duszy tym, czym jest mydło dla ciała."

Seria Skarbów Mądrości:

Mądrość Skandynawów - wkrótce
Mądrość Arabów - wkrótce
Mądrość Hindusów - wkrótce
Mądrość Afrykanów - wkrótce
Mądrość Greków - wkrótce

Cytaty zostały przetłumaczone z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.

Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com