1.12.2020

Czas Sądu Ostatecznego



Świat od dawna nie jest taki sam. To odkrycie nie pochodzi wyłącznie z obserwacji naszych rodziców i dziadków, typu "za moich czasów tak nie było..." odnoszących się do tego czy owego, co ich zdaniem się pogorszyło. Nie. Świat ani trochę nie jest taki sam.

W ostatnich dziesięcioleciach indywidualna istota ludzka i ludzkość jako całość była nękana rosnącą liczbą tragedii i katastrof, które stale się na siebie nakładały: strach, lęk, depresja, ataki paniki, ohydne zbrodnie, narkotyki, wypadki, trzęsienia ziemi, tsunami, erupcje, powodzie, cyklony, pożary, efekt cieplarniany, dziury w warstwie ozonowej, straszne choroby, głód, nędza, wojny, rewolucje, ataki terrorystyczne, zbiorowe niepokoje, załamanie gospodarcze, kryzys moralny...

Wieści o tych wydarzeniach niezmiennie się nasilają. Z każdym rokiem, z każdym miesiącem sytuacja coraz bardziej się pogarsza. I nie można powiedzieć, że te rzeczy zawsze istniały. Zwykle występowały osobno to tu, to tam, ale nigdy w tym samym czasie ani tak intensywnie. Na Ziemi nigdy nie było takiej kumulacji tych wydarzeń.

Co się dzieje? Jaka jest przyczyna tego rosnącego nagromadzenia tych strasznych wydarzeń? I dlaczego ludzie też nie zastanowią się nad tym głębiej? Dlaczego nie zdają sobie sprawy, że wszystkie te rzeczy stale się zwiększają, zarówno pod względem ilości, jak i intensywności?...

Faktem jest, że współczesny człowiek, który jest tak dumny ze swoich osiągnięć technicznych, nie może (lub nie chce) dostrzec wyraźnych znaków najbardziej przełomowego wydarzenia w całej historii ludzkości: Sądu Ostatecznego. Wszystko, co się dzieje i co ma dopiero nadejść, świadczy o tym kolosalnym wydarzeniu. Już kilkadziesiąt lat jesteśmy zanurzeni w Sądzie Ostatecznym. Obecnie przeżywamy jego ostatni etap.

Upłynął czas przeznaczony na rozwój istoty ludzkiej. Żyjemy teraz w czasie żniw wszystkiego, co zasialiśmy, w czasie ostatniego egzaminu, ostatecznego rozliczenia. Dlatego owoce są tak gorzkie. To, co zasadziliśmy, dojrzało. Nic innego. Obecne żniwa są jedynie wynikiem grzechów popełnionych przez ludzkość ziemską przez tysiące lat.

Zło będzie narastało pod naciskiem Sądu, coraz bardziej i bardziej, aż w końcu samoczynnie zgaśnie, wyczerpie się. Dlatego to nie świat się skończy, ale zło na świecie, pilnie w nim umieszczone i nieustannie wzmacniane przez większość ludzkości.

Dlatego obserwujemy coraz bardziej ekstremalne katastrofy naturalne, coraz straszniejsze wojny, coraz bardziej ohydne zbrodnie, coraz dotkliwsze choroby i nieszczęścia. To są towarzysze istoty ludzkiej teraz, na jej ostatniej ścieżce. Towarzyszem jest także przede wszystkim ogromne, wszechogarniające uczucie strachu, które ogarnia duszę i nie daje się niczym ukoić.

Każdy, kto chce duchowo przetrwać Sąd, musi z całej siły dążyć do duchowej doskonałości. Osoba taka musi znać prawa rządzące Stworzeniem i starać się żyć zgodnie z nimi, z całym możliwym zaangażowaniem. To jest konieczne! Nie ma innej możliwości pomocy. Po raz kolejny i po raz ostatni, to w naszych rękach jest wybór naszego przeznaczenia.


Artykuł został przetłumaczony z anglojęzycznej strony na facebooku: The Day Without Tomorrow. Publikacje na tej stronie czerpią z duchowego poznania zawartego w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina.

Więcej informacji dotyczących Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z Ruchem Graala można uzyskać pod adresem email: ryszkatobiasz@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz